czwartek, 6 września 2012

Rozdział trzeci ♥

Rano obudziłam się o 11. Myślałam tylko o Zayn'ie i jego pięknych oczach.
-Opamiętaj się, nie znasz go! - krzyknęłam sama do siebie.
Zlazłam na dół i zrobiłam sobie śniadanie. Padło na moje ulubione płatki kukurydziane z mlekiem. Po posiłku poszłam pod prysznic. Wytarłam się i nago pobiegłam do garderoby.
Było ciepło. Wybrałam sobie białą bokserkę, na to czarną bluzkę z wielkim sercem do pępka.
Założyłam czarne kolczyki perełki, gumowe bransoletki i ciemne conversy. Włosy związałam w wysokiego kucyka. Nim się obejrzałam jakieś auto trąbiło mi pod domem. Chwyciłam tylko mojego blackberry i wybiegłam z domu.
-Hej - przywitałam się
-Siemka - to Zayn tym razem  pocałował mnie w policzek.
Pogadaliśmy chwilkę i pojechaliśmy do domu chłopaków. 15 min u byliśmy na miejscu.
Zayn otworzył mi drzwi od auta i podał rękę, za co podziękowałam mu uśmiechem. Weszliśmy do wielkiego, białego domu. Już na dzień dobry oberwałam poduszką.
-Sorry, miało być w Liam'a, ale zrobił unik - tłumaczył się Louis.
-Tak, mnie też bardzo miło Was widzieć.
-Ludzie przywitajcie się no! - krzyknął Zayn.
-Tuuuulimy! - wrzasnął Niall i po chwili wszyscy mnie przytulali.
-Ej, to słodkie, ale ja muszę oddychać - wydusiłam to z siebie.
Puścili mnie i poszliśmy wybrać film. Padło na ,,Salę samobójców'' . Ja z Zayn'em poszliśmy zrobić popcorn.
-Sorry za tych głupków, oni już tak mają - wyjaśnił chłopak.
-Nie przepraszaj, ja też święta nie jestem. Wystarczy mnie bliżej poznać.
Uśmiechnął się i wyszedł z kuchni. Poczłapałam z nim. Chłopaki ułożyli sie na kanapie. Zayn usiadł na oparciu sofy.
-Ej, podsuńcie swoje tyłki - powiedziałam.
-Nie - odpowiedzieli chłopcy chórkiem.
-Jeezu, wy to problemy macie. Nie to nie - położyłam się na nogach chłopaków.
Popatrzyli na mnie z miną ,,WTF?''.
-Oglądamy ten film?
One Direction pokiwali głowami i rozpoczęliśmy seans filmowy. I tak zleciał nam czas. Około 19 Louis wpadł na genialny pomysł.
-Zagrajmy w butelkę!
-Super pomysł! - powiedziałam.
Usiedliśmy w kółeczku i Tommo zakręcił naczyniem. Padło na Niall'a.
-Zrób 20 pompek!
-Wiedziałem kurna, wiedziałem - powiedział żarłok wykonując ćwiczenie.
-Kręć.
-Oooo, Alex. Wyjdź na taras i krzyknij : Kocham One Direction!
Zaczęłam się śmiać ale wykonałam zadanie. Zakręciłam butelką.
-Harry.. Hmm.. Pozwól mi zmierzwić sobie włosy - powiedziałam szczerząc się.
-Ok, ale bądź delikatna - odparł Loczek udając,że płacze.
Podeszłam do niego i zaczęłam bawić się jego pięknymi włoskami. Zawijałam jego loczki sobie wokół palców, prostować, tarmosić.
-Ale fajnie - powiedział rozmarzony chłopak.
Zayn posłał mu zabójcze spojrzenie. Nie wiedziałam o co chodzi, ale postanowiłam przestać.
Harold zakręcił i wypadło na Liama.
-Pocałuj Louisa w policzek
Liam cmoknął go i wrócił do gry.
-Louis. Pocałuj w rękę Harrego
Marchewka podszedł do Hazzy i złożył pocałunek na jego ręce.
-Alex. Pocałuj Zayn'a w usta!
Zapadła cisza, którą przerwał śmiech innych. Tylko ja i mulat siedzieliśmy w milczeniu.
-Gorzko gorzko! - krzyczeli klaszcząc.
-Okej, ale cisza bo zrobię Wam z dupy jajecznice! - krzyknęłam.
Podeszłam do Zayn'a.
-Dobra, dawaj dzioba - powiedziałam i pocałowałam go w usta.
Podobało mi się. Mu najwyraźniej też, bo odwzajemnił. Zapuściłam pięknego buraka i wróciłam na miejsce.
-Chłopaki ja idę, późno się zrobiło - powiedziałam patrząc na telefon.
Wybiła 24.
-Odprowadzę Cię, zaczekaj - zaoferował Zayn i pobiegł na górę.
Po chwili wrócił z dwoma bejsbolówkami. Podał mi jedna z nich.
-Weź ją, jest zimno.
-Słodki jesteś, dziekuję - powiedziałam całując go w policzek.
-Wam jeszcze mało? - krzyknęli chłopcy.
-Dobranoc dzieciaczki. A przytulasek?! - wrzasnęłam.
Wyściskali mnie i pożegnałam się z nimi.
Zayn chciał jechać samochodem, ale ja zaproponowałam spacer.
-Dla Ciebie wszystko piękna - powiedział z uśmiechem.
-Dziękuję piękny - rzuciłam.
Szliśmy wolno ulicami Londynu. W połowie Zayn zapytał, czy może mnie wziąć  za rękę.   Zgodziłam się. Było cudownie.  Nie przejęłam się tym, po prostu byliśmy przyjaciółmi.
Doszliśmy do mojego domu. Próbowałam go przekonać,żeby wszedł chociaż na chwilkę, ale nie chciał. Dałam mu buziaka i otworzyłam drzwi. Poszłam sie wykąpać i zasnęłam.

1 komentarz: